piątek, 29 sierpnia 2014

Chyba skurczyłam żołądek, ponieważ dziś po kilku frytkach miałam dość, a kiedyś pochłaniałam całą paczkę. Po coli zbiera mi się na wymioty i jedyne czego chcę to pić wodę. Tak samo z innymi tłustymi produktami.
Robię dziennik na ten rok szkolny, plan, dieta, jakieś ćwiczenia.
Po wczorajszym spotkaniu stwierdzam, że mam wspaniałych ludzi w nowej klasie, choć nie poznałam jeszcze wszystkich, jeden chłopak mi się podoba, aczkolwiek wiem, że ja do związku się nie nadaję.
Mam ochotę na lody, kusi jak cholera.
Wczoraj trzy piwa, kieliszek i pół butelki lubelskiej grejpfrutowej, poleciałam.
Zimo, nadchodź!

1 komentarz:

  1. Widzisz! Nie było tak źle. Jak dla mnie w szkole największe znaczenie ma właśnie towarzystwo, więc skoro są fajni to nie ma czego się bać. Zazdroszczę takiej reakcji organizmu na te wszystkie rzeczy, ja tak jakoś nie potrafię... I tylko nie " Zimo nadchodź" proszę Cię. Zamarznę XDD

    OdpowiedzUsuń