wtorek, 9 września 2014

Po dziś padam na twarz, zaraz idę wziąć prysznic, zrobić sobie herbaty i biorę się za ostatnie ćwiczenia z angielskiego. Biegłam dziś na busa, ale zdążyłam i w domu byłam o 14, a nie o 15. Dzień zaliczam do udanych, pomimo naleśników. Jest dobrze.

bilans:
zielona herbata
kawa z 1.5 łyżeczki cukru
mini naleśniki- jakieś 200 kcal

ćwiczenia:
melb trening brzucha
35 minut zumby.

Jutro idę na organizacyjne korki z angielskiego, musimy uzgodnić czego będę chciała w tym roku. Później zumba, a w czwartek mam spotkanie integracyjne w szkole więc nie będzie lekcji :3

2 komentarze:

  1. Widzę,że nie tylko mnie wykańcza nadmiar działań.
    Bardzo ładny bilans.
    Super, że ćwiczysz zumbę, bo naprawdę odchudza (ciocia chodziła a ja podziwiałam efekty ;))
    Ściskam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie te naleśniki to przecież byłaby głodówka, dobrze, że je zjadłaś ;> Niestety taki szkolny tryb życia potrafi wykończyć, już środek tygodnia więc niedługo sobie odpoczniesz. Oby tak dalej, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń