Po dziś padam na twarz, zaraz idę wziąć prysznic, zrobić sobie herbaty i biorę się za ostatnie ćwiczenia z angielskiego. Biegłam dziś na busa, ale zdążyłam i w domu byłam o 14, a nie o 15. Dzień zaliczam do udanych, pomimo naleśników. Jest dobrze.
bilans:
zielona herbata
kawa z 1.5 łyżeczki cukru
mini naleśniki- jakieś 200 kcal
ćwiczenia:
melb trening brzucha
35 minut zumby.
Jutro idę na organizacyjne korki z angielskiego, musimy uzgodnić czego będę chciała w tym roku. Później zumba, a w czwartek mam spotkanie integracyjne w szkole więc nie będzie lekcji :3
Widzę,że nie tylko mnie wykańcza nadmiar działań.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny bilans.
Super, że ćwiczysz zumbę, bo naprawdę odchudza (ciocia chodziła a ja podziwiałam efekty ;))
Ściskam <3
Gdyby nie te naleśniki to przecież byłaby głodówka, dobrze, że je zjadłaś ;> Niestety taki szkolny tryb życia potrafi wykończyć, już środek tygodnia więc niedługo sobie odpoczniesz. Oby tak dalej, trzymaj się :*
OdpowiedzUsuń